W Palermo jest wiele miejsc z przedmiotami zwanymi starociami. Nie wolno jednak mylić ich z antykami. Często w sklepach i ulicznych targach wśród antyków znajdują się stare, ale niewartościowe, a po prostu zniszczone rzeczy, które nawet nie mają wartości sentymentalnej skoro znajdują się w takim miejscu.
Codziennie otwarty jest targ Pulci Mercato w bocznej uliczce Alberto Amedeo. To ulica z budynkami jak z barakami z blachy, która nie zachęca wyglądem do odwiedzania, ale jest tam wiele przeróżnych szpargałów. Wiele z nich chyba od lat tam leży, o czym świadczy warstwa kurzu na nich i wokół.
Można tam znaleźć mnóstwo bibelotów, w tym całkiem ładne figurki do szopki Bożonarodzeniowej i stare pocztówki. Podobały mi się lampy i stary telefon chyba z lat dwudziestych ubiegłego wieku. Jakby lepiej poszperać to można też umeblować swoje mieszkanie. Są tam fotele, krzesła, etażerki, komody, stoły i szafy. Nawet radio i gramofon znalazłyby się, a do tego porcelanowa zastawa filiżanek. Jeszcze otoczyć można się starymi wydaniami książek i obrazem mało znanego, ale utalentowanego artysty malarza i już można żyć jak w ubiegłej epoce lub mieć dom w stylu retro.
Część targu to magazyny ze starymi płytkami ceramicznymi. Jest ich mnóstwo. Starannie ułożone i posegregowane. Motywy w kolorach niebieskiego, brązu i malachitu przedstawiają najczęściej wzory roślinne. Są tam nawet całe obrazy z płytek prezentujące Sycylię i scenę rodzajową z życia wyspy.
Inny targ na ulicy Corso Tukory zaprasza klientów w soboty. Niestety nie ma tam tylko handlarzy i pasjonatów starych rzeczy, bo wśród sprzedawców są i cudzoziemcy, którzy przekształcają to miejsce w bazar odpustowy.
Nie oznacza to jednak, że nie w tym mieście znawców antyków. Znane antykwariaty to zadbane sklepy z przemyślaną ofertą. Na zakupy tam jeszcze mnie nie stać, ale kto wie...
Komentarze