Na Sycylii widać wiele śladów kultury normańskiej. Jednym z nich jest la Zisa - zamek w Palermo, w którym obecnie mieści się muzeum sztuki islamskiej. Zdumiewa wielkością, jest wyremontowany, w ogrodzie przed nim coraz więcej przybywa kwiatów, roślinności. W środku możemy zwiedzać parter i dwa piętra, bilet normalny kosztuje 6 euro. (Dodam, że jest tu zwyczaj, że mieszkańcy miasta płacą tylko 1 euro). Przyznaję, że nie zachwyciłam się muzeum. Po pierwsze nie czułam się tam swobodnie, bo kilka pracownic muzeum ( nie wiem co tam w 5 robiły) śledziło mnie, jakbym miała za chwilę coś ukraść, a przecież wszędzie były kamery, czytać umiem, że nie można fotografować, gdzie wejście i wyjście. Tłumów żadnych nie było, więc spacerowałam od sali do sali i szukałam "przeszłości", Niestety niewiele zachowało się malowideł na ścianach, a większość eksponatów to przedmioty użytku domowego z XIV wieku z krajów islamskich, Iraku, Syrii. Były tam piękne naczynia z brązu, drzwi drewniane jak koronkowe i wielkie amfory. Jedna ogromna sala to pozostałość świątyni, a inna to sala z kanałem wodnym. Kiedyś z tej komnaty woda poprzez odpowiedni układ wypływała do ogrodów. Teraz woda płynie pierwszy raz od wielu lat, symbolicznie, w ogrodzie.
Po drodze do la Zisa mijam stary kościół, który mimo że zniszczony zachwyca, ale w środku aż razi, bo jest wyremontowany i dostosowany do współczesnych czasów, a nie do bryły z zewnątrz. Szkoda. Trzeba tam jeszcze uważać, bo tuż obok mieszkają zwyczajnie ludzie i ot tak wylewają wodę przez okno na chodnik, po którym sobie szłam.
La Zisa. Wchodzi się z tyłu budynku.
Podobno straszą tam duchy!;)
Sala - łażnia, z kanałem wodnym.
Komentarze
ah i PS nie wiem czy to zamierzony bląd ale wydaje mi się, że Normanowie, a nie Normanie ;)
pozdrawiam, Isa