Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z sierpień, 2012

Tam, gdzie zawsze powracam - Cefalu.

          Cefalu to urocze miasto na północy Sycylii, które odwiedziłam kiedyś jako pierwsze po Palermo. Miasto tak mnie urzekło, że zawsze co roku odwiedzam je pod koniec pobytu na Sycylii. Stało się to już tradycją.          Do Cefalu pojechałam pociągiem. Bilet z Palermo to koszt 5 euro, podobnie jak autobusem. Miasto nie jest duże, a zwiedzić go można wędrując główną ulicą od stacji pociągów i idąc aż do wybrzeża. Tym razem pobyt tutaj postanowiłam rozpocząć od spaceru jego uliczkami tak, aby przypomnieć sobie i poznać na nowo miejsca, które kiedyś skradły kawałek mego serca.            Wybrukowane uliczki, kwiaty w wielkich donicach na schodach wąskich, bocznych uliczek oraz dziesiątki butików z artystycznymi przedmiotami i rzemiosłem przywiodły mi na myśl Taorminę. To miasto jest rzeczywiście podobne do najbardziej lubianego przez artystów i turystów miasta na Sycylii - Taorminę. Z wielką przyjemno...

Przed południem.

      Budzę się zwykle około 6 rano, a raczej budzą mnie odgłosy dochodzące z ulicy. Śpię przy otwartym oknie, a to oznacza, że szybko mogę nie zasnąć, będę budzić się w nocy i wcześnie wstawać. Wszystko za przyczyną tętniącej życiem ulicy. W nocy z głębokiego snu budzą mnie, a raczej wyrywają z łóżka i stawiają na równe nogi, kierowcy szybko jadących aut z muzyką włączoną na maxymalną moc. Budzą mnie też mewy jakby krzyczały "daj, daj, daj..." i kłóciły się o coś. Przylatują tu z nad morza i zastanawiam się, czy nie są skuszone zapachem (a raczej smrodem) ryb z pobliskiego sklepu, targowisk. Ich głosy mogą  naprawdę przerazić. Pierwszy raz miałam wrażenie, że gram w filmie Hitchocka "Ptaki". Było ciemno, coś wrzeszczało, a ja nie wiedziałam czy śnię czy to jawa.         Rano słyszę odgłosy zamiatania ulicy. Przynajmniej kilkanaście razy sprzątająca brygada uderza szufelką w kosz ze śmieciami. To dobry znak, bo ulica będzie czysta. Pote...

Kino pod gwiazdami.

      Dzień spędziłam na plaży. O 21 wybierałam się do kina pod gwiazdami na komedią z udziałem uwielbianych przez Sycylijczyków aktorów Ficarra i Picone. Trudno było wrócić z Mondello. Na autobus czekałam godzinę i tak nie przyjechał. Strajki. Wsiadłam wreszcie w inny i dotarłam do stadionu. Przy okazji zobaczyłam jak wygląda z zewnątrz. Potem jeszcze dwie przesiadki (na szczęście coś jechało), szybka kąpiel i kolacja i jadę do kina. Film wyświetlany był w najnowszej galerii sklepów w Palermo "Conca              d' oro". Jedzie się tam w kierunku Sferacavallo. Tłum ludzi zgromadził się w kinie pod gwiazdami. Tak. Oglądaliśmy go na świeżym powietrzu, pod gołym i naprawdę nieco gwiaździstym niebem. Publiczność przybyła licznie, pewnie dlatego, że film nie był biletowany. Dotarłam tuż przed 21 i nie było już miejsc. Policzyłam, że na zaproszenie galerii odpowiedziało ponad 400 osób. Przybyły całe rodziny. Byli też starsi ludzie, jak i nas...