Przejdź do głównej zawartości

Wsiąść do pociągu byle jakiego...czyli o wycieczkach Sycylijczyków





Ostatnio brałam udział z Sycylijczykami w wycieczce do San Giovanni Rotondo. Już w czasie podróży autokarem mogłam po swoich obserwacjach wysunąć kilka opinii. Przede wszystkim są bardzo pogodni i duuuuuuużo żartują. Początkowo zachowują dystans i obserwują nieco, ale szybko się integrują. Wówczas pozdrowieniom i żartom nie ma końca. Byłam z nimi na dyskotece i potwierdzam opinię, że są melodyjni (choć nie wszyscy, hahaha), a więc świetnie tańczą, a nade wszystko lubią śpiewać. Panie i Panowie chętnie śpiewali do mikrofonu, ale i w autokarze nie tylko nucili, a śpiewali piosenki. Najbardziej znają te o miłości, oczywiście. Chętnie wchodzą w konfrontacje i na jeden banalny temat potrafią długo rozwodzić się. W każdej rozmowie nie brakuje tematów o jedzeniu, które wychwalają pod niebiosa (a wcale nie było smaczne i wszystko śmierdziało chlorem). Przeżuwając często wyrażają, i gestem i kilkakrotnie słowem "buono", jak bardzo smakuje im pasta czy owoce. Kawa była syfiasta, ale nie słyszałam uwag na jej temat. Myślałam,że espresso dla Włocha to świętość. Co jeszcze? Lubią dewocjonalia, co widać w ich domach, na ulicach, barach i restauracjach oraz na wycieczce. Kochają kupować różne figurki i robić w domach ołtarzyki. Sama dostałam kiedyś poduszkę z wizerunkiem Matki Boskiej. Dziwnie było ją używać. Wycieczka z Włochami była poza Sycylię, więc trzeba było opuścić wyspę. Co się działo gdy wracaliśmy? Gdy na horyzoncie pojawiła się wyspa wszyscy zaczęli bić brawa i okazywaniu radości nie było końca. Widoki były naprawdę piękne, bo zachodziło słońce i wyspa otoczona była niebiesko-różowym niebem. Mogliśmy też podziwiać z daleka Etnę. Na koniec każdy z każdym się żegnał. Były do każdego i kilka razy słowa: arrivederci i buonanotte oraz obowiązkowo bacio, tzn. buziak w każdy policzek .(to raczej przytulanie policzek do policzka niż buziak, ale mniejsza o to).
Oto kilka zdjęć z wycieczki. Prezentuję tylko te, które obrazują Sycylię.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Początki sycylijskich lwów.

Sycylijczycy przypominają datę 1 września jako okazję do przywoływania pamięci o rodzinie Florio – niezwykle ważnej wielopokoleniowej rodzinie, której Sycylia zawdzięcza rozkwit gospodarczy i kulturalny w XIX i XX wieku. To z tą rodziną kojarzą się chociażby wino Marsala czy wielkie przetwórnie tuńczyka na Sycylii oraz stocznia w Palermo! To ta rodzina zwana jest lwami sycylijskimi i to o niej Stefania Auci napisała powieść I LEONI DI SICILIA  ( Sycylijskie lwy) , która stała się bestsellerem 2019 roku w Italii. O ostatnim fakcie przeczytałam niedawno w mediach i myślę, że dobrze złożyło się, że zgłębiam historię rodziny w tym samym czasie kiedy cała czytająca Sycylia poznaje i przypomina sobie w sposób zbeletryzowany losy rodziny Florio. Czekam na wydanie polskie, a tymczasem zapraszam do poczytania informacji o najsłynniejszej rodzinie sycylijskiej w moich odcinkowych opowieściach.              Foto: Chiara Antonina. Źródło:  https:/...

Favignana i statki w rękach Florio.

       Ignazio Senior (1838-1891) podobnie jak ojciec Vinzenzo, był inteligentny i posiadał umiejętność trafnego inwestowania pieniędzy. Dużo czasu spędzał na wyspie Favignana i ją rozbudował. Prawie wszystkie ważne budowle na wyspie wybudował właśnie Ignazio Senior. Budowę obiektów zlecił słynnemu architektowi sycylijskiemu Damiani Almeyda. (Wspomnieć tu należy, że to on jest twórcą takich obiektów jak: Akademia Sztuk Pięknych w Palermo – najstarsza tego typu uczelnia we Włoszech, Teatr Politeama Garibaldi czy pałac Pretorio – obecnie siedziba władz miasta w Palermo) . W ten sposób powstała willa Florio budowana w latach 1876 do 1878 w stylu neogotyckim. Plany budowli w archiwum w Palermo pokazują, że willa miała przedpokój, z którego wchodziło się do wielu pomieszczeń. Był tam ogromny salon z widokiem na morze, pokój pranzo, a więc jadalnia z kuchnią i toaleta. W willi oddzielne pomieszczenia przeznaczono na bibliotekę, salę bilardową i kaplicę. Był te...

10 wskazówek jak dojechać i przejść Riserva Naturale dello Zingaro?

      Wczoraj dzień obfitował we wrażenia z wędrówki po parku Zingaro. Park krajobrazowy zwany po polsku rezerwatem Cygana położony jest między Scopello a San Vito lo Capo. Tak na świeżo przedstawiam kilka wskazówek jak tam dotrzeć i poruszać się, bo djazd do samego rezerwatu jest utrudniony. Oto porady: 1.Park można przejść z dwóch stron: od Scopello (wejście południowe) i San Vito lo Capo (wejście północne). 2. Z Palermo nie ma bezpośrednich połączeń do Zingaro, podobnie z San Vito lo Capo.  3. Z Palermo można dojechać do Scopello, ale dojazd tam jest utrudniony. Z Palermo jest autobus linii Russo do Castellamare del Golfo o 6.20 lub 8.00. Stamtąd autobusem do Scopello o 9.00. Najczęściej  wyjeżdżając z Palermo o 8.00 nie uda się, niestety, złapać autobusu o 9.00, a wyjeżdżając o 6.20 czekamy w Castellamare dwie godziny do wyjazdu do Scopello (to 10 km, 15 minut jazdy autem; autobus jedzie 45 minut). Można też wynająć auto (podobnie w San Vito) w Castell...