Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z lipiec, 2013

Mozia na wyspie San Pantaleo.

Jechałam z Trapani do Marsali. Najbardziej interesowały mnie saliny, ale po drodze skusiłam się na krótki rejs na wyspę San Pantaleo. Tam zachowała się kartagińska Mozia zwana tu często Motya. Na drodze SP 21 przed Marsalą wysiada się przy widocznych salinach - kopcach soli, starych wiatrakach. Tam kursują promy na wyspę co pół godziny, a sam rejs to koszt 5 euro. Płynęłam około pół godziny z dwoma turystami. Aby wejść na teren wyspy należy zakupić tam jednak kolejny bilet  i to za 9 euro, bo wyspa jest prywatna. Nie, nie należy ona do gwiazdy rocka ani żadnego włoskiego bogacza. Wyspa, na której zachowała się (oczywiście nie w oryginale, a jej elementy) ta osada z VIII w. p.n.e. należy do fundacji im.Jamesa Whitakera. Może być jeszcze jedna opcja obejrzenia tego miejsca. Nie schodząc na ląd można opłynąć wyspę, jak i inne (Isole delle Stagnone, maleńkie Santa Maria i Scuola) za całe 10 euro.   Oto plan wyspy, z którym możemy zapoznać się już na p...

Normanowie na Sycylii.

Na Sycylii widać wiele śladów kultury normańskiej. Jednym z nich jest la Zisa - zamek w Palermo, w którym obecnie mieści się muzeum sztuki islamskiej. Zdumiewa wielkością, jest wyremontowany, w ogrodzie przed nim coraz więcej przybywa kwiatów, roślinności. W środku możemy zwiedzać parter i dwa piętra, bilet normalny kosztuje 6 euro. (Dodam, że jest tu zwyczaj, że mieszkańcy miasta płacą tylko 1 euro). Przyznaję, że nie zachwyciłam się muzeum. Po pierwsze nie czułam się tam swobodnie, bo kilka pracownic muzeum ( nie wiem co tam w 5 robiły) śledziło mnie, jakbym miała za chwilę coś ukraść, a przecież wszędzie były kamery, czytać umiem, że nie można fotografować, gdzie wejście i wyjście. Tłumów żadnych nie było, więc spacerowałam od sali do sali i szukałam "przeszłości", Niestety niewiele zachowało się malowideł na ścianach, a większość eksponatów to przedmioty użytku domowego z XIV wieku z krajów islamskich, Iraku, Syrii. Były tam piękne naczynia z brązu, drzwi drewniane jak k...

"Słoneczny żar znowu przyciągnął tu mnie..."-Mondello.

 Wille w dzielnicy Mondello są piękne, wielkie i każda z nich jest inna.    Hotel na wodzie, który wygląda jak zamek przyciąga uwagę każdego.    W sezonie można w czystej wodzie pływać samemu, ale i wypożyczyć kajak lub rowerek. A nad bezpieczeństwem turystów czuwa ratownik. Część plaży z leżakami jest dostępna oczywiście za opłatą, ale można korzystać też z ogromnej piaszczystej plaży również za darmo.    Bywa tak gorąco, że aż zdjęcia z powodu stojącego powietrza wydają się mgliste.    Do plaży w Mondello można dojechać autobusem numer 806 z Piazza don Sturzo. Jedzie się około pół godziny. Zdarza się, jak i dziś, że już masz skasowany bilet, a tu informują, że autobus nie jedzie. Nie ma wyjaśnień i trzeba czekać na następny. Tak do pół godziny. Na szczęście bilety były ważne, Razem ze mną jechała grupa Polaków. Było mi miło, że coraz więcej nas tutaj.I tym razem wysiadłam na początku plaży, ale przeszłam ją cał...

Panorama Palermo z góry Monte Pellegrino.

        Niedziela i pogoda sprzyjały wycieczkom. Najpierw była msza, na którą każdy przychodził kiedy chciał, bo nawet w pod koniec kazania. Potem wstąpiliśmy do Santoro, naszego ulubionego baru w centrum miasta, aby zjeść arancinę i sprawdzić, czy pracuje tam jeszcze nasz ulubiony sprzedawca. Ku naszemu zdziwieniu część baru zamknięto, a wraz z ciepłymi daniami zniknął i "dziadek". Jaka szkoda, bo staruszek, którego wspominam miał na pewno blisko 80 lat, a do tego tryskał energią i zawsze żartował. Wróciłam do domu na obiad. Tym razem była pasta ze świeżym pesto. Potem siesta, w czasie której czytałam powieść "Dom na Sycylii". Około 17 byłam już na Monte Pellegrino. W sanktuarium nic się nie zmieniło, turystów sporo, a i mieszkańców miasta można tam spotkać, bo zbliża się święto patronki Palermo - św. Rozalii. Około kilometra za świątynią znajduje się taras, na szczycie którego święta Rozalia spogląda na miasto.Tam podziwiałam widoki i panoramę ...